Zdecydowanie jest to najbardziej żółty lakier jaki posiadam (no poza neonowym), ale jednocześnie najładniejszy żółty jaki jestem w stanie tolerować :D
Tak więc, natchnieniem było? Słoneczko :)
Chciałam na początku zmajstrować coś przy użyciu ćwieków, potem stempelki (ale czekam na moje 3 nowiutkie, cudne płytki), a potem....
Oj dzisiaj to był jeden z tych dni, w którym pomalowanie nie wyszło za pierwszym razem :D
No czasem tak mam, Wy też?:)
A jak Wasza niedziela? :D Ja niestety przesiedziałam przy książkach na uczelnie i buszując troszkę po różnych blogach :)
Ale obiecuję, że nadrobię te wszystkie zasiedziane godziny przy książkach i przy komputerze :P
Pozdrawiam i ściskam gorąco ;)