WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ;)

Dzisiaj nasze święto ( dzień blogera) , więc życzę każdej z nas wszystkiego najlepszego! <3

A z racji takiego święta dzisiejszy post będzie nieco inny ;) Dlaczego?
Bo pokażę moje naturalne pazurki. Dzisiaj nie będzie kolorków, ani wymyślnych zdobień :)

Niech nasze blogi ozdabiają dzisiaj naturalnie piękne paznokcie :)
Przyłączycie się do mnie także?:)

A oto moje pazurki ;) 

NAKLEJKOWE LOVE

Każda z nas ma w swoich zbiorach przynajmniej jeden komplet naklejek:)
Ja mam ich troszkę, a zwłaszcza tych na całe paznokcie.

Dlaczego tak bardzo (a przynajmniej większość z nas) je lubimy?
  • można je łatwo założyć
  • wzorki są cudowne i co najważniejsze najróżniejsze
  • efekt na paznokciach jest przepiękny
  • łatwo można je zdjąć
  • trwałość naklejek, na paznokciach, może być nawet dłuższa niż lakierów
  • cena nie jest, aż taka wysoka, jakby nam się mogło zdawać
  • nie musimy się martwić, że popsujemy zdobienie przez tzw. zagniotki.
A pewnie znalazłoby się jeszcze więcej tych zalet :)

Są też naklejki na paznokcie, które mają konkretne motywy. 
Ja mam takie piórka oraz chanelki :)

A oto moja kolekcja naklejek :) 
Jeszcze nie wszystkie zostały użyte, ale to już niedługo się zmieni ;)

HYPNOTAZING :D

Kolejny raz podejrzany u nieznajomej gradient zainspirował mnie do wykonania tego zdobienia ;)
Niestety na jakiś czas (aż kupię nowy stempel) muszę zawiesić swoją przygodę ze stemplowaniem :(
Nawet użycie polerki/pilniczka nie poskutkowało, a stempel nadal jest oporny :/
Ale już niedługo zrobię jakieś "małe" zakupy przez allegro, a w koszyku na pewno znajdzie się odpowiedni stempel :)

A czy Wy polecacie jakiś? Bo nie chciałabym znowu kupować w ciemno ;)

A oto dzisiejsze zdobienie :) 


KOBALTOWY PIASEK

Kobaltowy piasek od Ados'a w połączeniu z miętą to numer jeden tego tygodnia! :D
Uwielbiam takie połączenie kolorków, a tasiemka ułatwiła mi wykonanie tego zdobienia.

A i to nie są hybrydy :P 
Postanowiłam, że chcę zapuścić troszkę pazurki, a trzymanie jednego zdobienia ok 2 tygodnie już mi się nudzi :D
Dlatego zastosowałam bazę lakieru hybrydowego, którą utwardziłam lampą:)
A na to pomalowałam paznokcie lakierami ;)

A oto efekty mojej pracy ;)


A PO PRZERWIE, CZAS NA...

Czas odpoczynku dla moich paznokci dobiegł końca, zatem czas na hybrydy ;)
Pazurki zostały troszeczkę skrócone, bo po kilkunastu dniach ich długość byłaby szokująca ;P

Gradient każda z nas zna i większość z nas go uwielbia :D
A ja tym razem wykonałam go na hybrydach.
Jest on wykonany w troszkę inny sposób :)
Mianowicie nie użyłam gąbeczki tylko pędzelka :)
Hybrydy wysychają dopiero pod wpływem promieni UV ( w moim przypadku, bo taką mam lampę), dlatego miałam troszeczkę czasu, żeby mój gradient wyszedł "idealnie".
Na sam koniec dodałam troszeczkę sypkiego brokatu, który kupiłam podczas promocji w Rossmannie. 
I tak oto powstało takie coś :) Podoba się Wam? :)


MIĘTA ATAKUJE

Miętowe lakiery mają różne odcienie o czym każda z nas wie doskonale :)
Może ten mój od GR nie jest klasyczną miętą, ale i tak go uwielbiam.
Mój zachwyte nie dotyczy tylko koloru, ale także drobinek złota, które przepięknie błyszczą w słoneczku (którego ostatnio u mnie brakuje) :)

Jest to kolejne zdobienie, które wykonałam podczas przerwy od hybryd :)
Efekt mi się podoba, nie tylko ze względu na dobór kolorków (ciekawe która z Was odgadnie o co chodzi) :D

Chyba tyle, zatem zapraszam serdecznie do oglądania ;)

POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI

Powrót do rzeczywistości czasem bywa trudny, ale nie tym razem :)
Powiem Wam i to całkiem szczerze, że brakowało mi blogowania i malowania paznokci :D

Pierwszą przerwę, którą mogłyście zauważyć, był brak mojej obecności na Waszych blogach jak i na moim, ale to się zmieni już niedługo ;)
Natomiast druga przerwa była związana z hybrydami :)

Po ostatnim zdjęciu hybryd postanowiłam dać im troszkę "pooddychać" i zrobić im kurację wzmacniającą. Ale nie martwcie się, z moimi paznokciami jest wszystko ok ;)

W ramach przerwy wykonałam dwa zdobienia, z których jedno z nich zobaczycie już za chwilkę :)

Zdobienie wyszło bardzo "imprezowe" ze względu na połączenie czerni i złotych naklejek na całe paznokcie, dodałam jeszcze fioletowy mat i gotowe ;)

Mnie się podoba, a Wam? :)


MOJE HYBRYDOWE PODSUMOWANIE

Jak już mówiłam w tym poście postaram się podsumować moją przygodę z hybrydami, która się jeszcze nie kończy :)

Jak trafiłam na hybrydy pewnie pamiętacie, jeśli nie to >TUTAJ< znajdziecie mój pierwszy wpis, który tłumaczy dlaczego postanowiłam zainwestować w lampę UV i lakiery ;) 
Oraz zobaczyć cały mój zestaw, z którego jestem zadowolona, ale nie do końca ;) 
A o tym będzie za chwilę.

Zaletami tej metody są:
- trwałość
- cały czas obecny połysk na paznokciach
- paznokcie się nie łamią i nie rozdwajają
- cały czas ładne i zadbane paznokcie
- brak odprysków w najmniej odpowiednim momencie
- łatwość zdobienia paznokci, np. farbkami, folią transferową
- możliwość wykonania genialnego gradientu, bo lakier nie zasycha bez lampy.

Natomiast wady :D
- trwałość niektórych hybryd (zdecydowanie polecam zainwestować w lakiery, bo ich trwałość jest o niebo lepsza)
- widoczne odrosty (jeśli rosną Ci bardzo szybko paznokcie)
- możliwość znudzenia się zdobienia na paznokciach
- trzeba poświęcić troszkę więcej czasu, aby wykonać całe zdobienie
- czasem problematycznie ściąganie hybryd.

Więcej wad nie ma, a  wg mnie są one maleńkie :) 
Dlatego ja mogę powiedzieć, że oficjalnie pokochałam hybrydy całym moim serduchem :)

Kilka słów o mojej lampie :) Nie jest to jakaś droga i super nowoczesna. 
Kupiłam ją w zestawie, z którego jestem zadowolona, poza lakierami :) 
Ważne jest to, że ma licznik, który odmierza nam czas utwardzania lakieru ;)
 A wierzcie mi, że to pomaga i to bardzo ;)

Moja uwaga jest taka, że przy tej metodzie warto zainwestować w płatki kosmetyczne, które nie "kłaczą" :D Bo inaczej możemy znaleźć drobinki wacików zatopione w hybrydzie :D

A oto moje zdobienia, skumulowane :P


NEONOWA MIŁOŚĆ ;)

Uwielbiam neony i nic na to nie poradzę, że różowy odblaskowy lakier często jest na moich paznokciach :)
Tym razem jest to hybryda, którą kupiłam na allegro. 
Niestety ich trwałość nie była oszałamiająca, ale teraz zastosowałam nowy top i zobaczymy :D
Póki co jest idealnie :)

Niestety kolorek nie jest dobrze odwzorowany, a próbowałam :(
Nie jest on taki pomarańczowo- czerwony, a różowy :)

Paznokcie zostały skrócone ze względu na komfort pracy :)
A, że niedługo znowu "wyjeżdżamy" na wakacje, to hybrydy nie zostawię :D

Moja miłość do hybryd przy każdym malowaniu staje się mocniejsza :)
Więc chyba aż tak szybko nie wrócę do malowania lakierami, które odpryskują po kilku dniach, gdzie trzeba się martwić o wyschnięcie, a odprysk jest zawsze w najmniej odpowiednim momencie.

Ale zobaczymy ;)
Póki co pokażę Wam moje nowe hybrydziątka :)
A wcześniejszą wersję możecie zobaczyć  >TUTAJ<

Do zdobienia wykorzystałam piórkowe naklejki wodne, które dla niektórych nie wyglądają jak piórka.

Zapraszam Wszystkie miłośniczki neonków! :)