8w1 a może 9w1? :)

No właśnie, która odżywka lepsza 8w1 czy 9w1 ? :) Czyli słów kilka o odżywkach Eveline.

A na samym początku, pragnę ogłosić, że sesja skończona, zostało tylko jedno zaliczenie, które jest formalnością. A komplet punktów ECTs jest już pięknie uwieczniony w indeksie. 
Ostatnio mam baaaardzo duuuuuużo zaległości, dlatego przepraszam z całego serca. Już dziś zaczynam nadrabiać i wracam do Was :) 
A od środy do soboty wymarzona chwila przerwy nad polskim morzem, czyli Gdańsk! :)

A teraz, już wracam do dzisiejszego tematu :)
Chyba większość z dziewczyn, która dba o pazurki zetknęła się z odżywką Eveline. Wybór odżywki tej marki potrafi stwarzać problem, bo przecież tak dużą różnorodnością rzadko jaka firma potrafi nas zaskoczyć. Ja dzisiaj chcę powiedzieć słów kilka i porównać ze sobą 8w1 i 9w1. 
Nie będę mówić o składzie chemicznym itd, tylko o tym jak reagują nasze pazurki (to chyba najważniejsze, co nie?) . 

Na samym początku miałam 8w1, chyba nawet dostałam ją od mamy. Poczytałam troszkę o niej i się przestraszyłam. Dlaczego? Opinie były najróżniejsze, a większość jakoś mnie nie zachęciło do jej używania.


Wady 8w1:

  • bolą paznokcie po pomalowaniu
  • ma substancje uczulające
  • krótkotrwały efekt 
  • bardziej niszczy paznokcie niż pomaga
  • powoduje ONYCHOLIZĘ, więcej >TUTAJ<
Więcej możecie poczytać też >TUTAJ< .

A zalety 8w1? Oczywiście też ma (dla mnie tylko takie posiada):
  • bardzo szybko rosną
  • twarde
  • przestają się rozdwajać
  • lakier się dłużej na niej trzyma ( stosowana jako baza pod lakier).
W sumie, parę plusów parę minusów. To jak, kupować czy nie? :)
Ja zaryzykowałam i zaczęłam jej używać. Skończyła się jedna, kupiłam drugą. A potem przypadkowo natknęłam się na 9w1 ( bo 8w1 nie było w sklepie) też zaczęłam stosować. 

No jak wszystko, jednym się spodoba, a innym nie.


Wady 9w1:
  • wysusza płytkę i skórki
  • nieskuteczna
  • trudno się ją zmywa.
Zalety 9w1: 
  • trwała
  • szybko schnie
  • nie powoduje bólu.


Używałam jedną jak i drugą, a każda z nich potrafi zdziałać cuda :) Używam ich do każdego malowania jako bazę, a same możecie zauważyć, że problemów (np. z przesuszonymi skórkami) nie mam, z czego się ogromnie cieszę!
Jak zawsze zdania są podzielone, głównym winowajcą jest tutaj FORMALDEHYD. Dlaczego? Jedne paznokcie są bardziej wrażliwe, a inne mniej. Jeśli wiesz, że łatwo zniszczyć Twoje pazurki polecam stosowanie innej odżywki, np SOS też Eveline, wiem, że ma mniej formaldehydu w swoim składzie :) 
A różnica między 8w1 a 9w1? Używając 9w1 zauważyłam, że lakier się dłużej utrzymuje bez odprysków. To tyle z mojego porównania:) A co Wy sądzicie o tej odżywce? :)

No i przypominam, że już niedługo nowe reguły ZBIOROWEGO MALOWANIA :)
A Wy w jakim projekcie byście chciały wziąć najbardziej udział? :)

Pozdrawiam i przepraszam za nieobecność;*

12 komentarzy:

  1. Miałam obie i szczerze mówiąc nie widziałam specjalnej różnicy. Bardzo mi pomogły i doprowadziły paznokcie do ładu. Moje nie reagowały na nie źle, nic złego się nie działo, ale już je odstawiłam, żeby złego nie kusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, ja mam i widzę różnice. Niestety przestałam stosować jedną przez tydzień, a pazurki się pogorszyły :/

      Usuń
  2. Miałam obie, na krótko są świetne, ale na dłuższe stosowanie już nigdy się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Już jakiś czas temu zastanawiałam się czym się różnią. Chyba zostanę przy mojej 8w1 bo 9w1 nigdzie nie wiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam akurat żadnej z nich, używam odżywki z Sally Hansen w tej chwili

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam diamentową i jestem bardzo z niej zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam 9w1 od niedawna.Ze względu na obowiązki przy moich blizniakach(3,5)nie mam czasu ani często ochoty na malowanie paznokci,poza tym i tak ciągle przy kuchni to i nie warto bo zaraz pozdrapywane.Odżywkę nałożylam wczoraj po raz 4 i dopiero teraz zapiekly mnie skórki i to dość mocno.Zauważyłam też ze bardzo pękać zaczęła mi skóra wokół paznokci.Jednak jako że nauczyłam się przy blizniakach czasem podejmować ryzyko MAJĄC świadomość porażki zobaczę co będzie dalej.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym na Twoim miejscu chyba aż tak nie eksperymentowała :) szkoda zdrowia! :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz! :)