Kochane, dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moimi ostatnimi łupami z promocji w Rossmannie. Jednak tym razem będą to produkty do oczu i brwi. Zatem na pierwszy ogień pójdą tusze do rzęs i do brwi, następnie będzie troszkę o cieniach, kredkach do oczu i kredkach do brwi. Jeśli jesteście zainteresowane moją opinią na temat kupionych produktów, to serdecznie zapraszam do dalszej lektury! :)
Z racji promocji postanowiłam sobie kupić jeden tusz z tych "droższych" i jakiegoś dziwaczka, zatem tak w moim koszyku znalazły się dwa produkty o dwóch różnych cenach i szczoteczkach. Pierwszym tuszem jest z Wild Cat Eye z firmy Lovely, który po promocji kosztował coś ok 5-6 zł. Cena caaaaałkiem przystępna, a szczoteczka unikatowa, bo zakończona kuleczką na końcu, która fajnie rozczesuje rzęsy i rzeczywiście daje efekt kociego oka. Mnie akurat przypadł do gustu ten tusz, jednak jego formuła, która zasycha po ok 3-4 tygodniach używania już mniej:/ Zatem nie wiem czy kupię go jeszcze raz właśnie ze względu na formułę tuszu. Natomiast ten z Loreal'a Volume Milion Lashes So Couture So Black jest całkiem fajny. Jednak na początku nie byłam z niego zadowolona, gdyż był strasznie płynny, dopiero po jakiś 3 tygodniach używania zaczął zachowywać się fajnie. Jednak jak na cenę ok 30 zł na promocji spodziewałam się duuużo więcej od tego tuszu... Moje zdanie? Fajny, ale bez szału :)
Co do cieni Maybellin Color Tattoo krążyły takie opinie, że musiałam go mieć! Zwłaszcza jako osoba początkująca w malowaniu, a zwłaszcza w bawieniu się cieniami. Żeby go dostać musiałam się nieźle namęczyć, bo nigdzie go nie mogłam znaleźć. A w "zapasach" go nie było, ale udało się! I jestem nim oczarowana. Kupiłam od razu dwie sztuki jedną w kolorze Creme de Nude i Creme de Rose i to właśnie ten drugi spisuje się u mnie genialnie! :) Pierwszy wariant kolorystyczny został przeznaczony jako część nagrody w Zbiorowym Malowaniu :) Zatem jeśli szukacie dobrego cienia, który może posłużyć jako fajna baza to zdecydowanie polecam! :)
Cienie, a w sumie zestaw 4 cieni w kolorystyce jak najbardziej mojej z Max Factor'a jest całkiem fajny. Szkoda jednak, że w ostatnim czasie zdobyłam kilka paletek, więc nie mam czasu na wypróbowanie tej, jednak to chyba ona pojedzie ze mną do Holandii :) Opinia może dotyczyć jedynie pigmentacji, gdyż zrobiłam sobie próbę na dłoni i wyszła całkiem fajnie. Jedynie czego mi szkoda, to to, że beżowy jest brokatowy :/
No i czas na kredki... Nie mam zielonego (!) pojęcia co mnie skusiło do kupienia dwóch kredek w tak dziwacznych kolorach, zwłaszcza, że mam opadającą powiekę, więc wszystkie kreski nie wyglądają dobrze na moim oku. Dodatkowo są strasznie twarde! A kolorki odbiegają nieco od tych, które zaprezentowane są na "obudowie" :) Użytku z nich nie zrobiłam, a cena nie pamiętam.... Może i dobrze, bo nie żałuję wydanych pieniędzy na nie, chociaż jednak jest mi ich żal :P
Kolejny produkt, który miał się okazać całkiem fajnym i przydatnym elementem w mojej kosmetyczce. Jednak w tym przypadku cena nie idzie w parze z jakością:/ Bo kosztował ok 5-6 zł, a kolor jest tragiczny. Wiem, że przy moich czarnych brwiach nie powinno używać się brązów, ale czarnego nie było... To postanowiłam kupić najciemniejszy brąz i nie było by tak źle, gdyby nie odcień:P No właśnie, po pomalowaniu moje brwi wyglądały jakby były siwe! Zatem jeśli masz brązowe brwi to może akurat przypadnie Ci do gustu ten produkt, bo fajnie wyczesuje i utrwala te brwi... ale kolor był u mnie nietrafiony! :(
Ostatnimi produktami były kredki do brwi :) Pierwszą zakupiłam z Rimmela w kolorze Dark Brown, więc pomyślałam (bo oczywiście nie było testerów, a macać nie będę), że będzie ok... Ale niestety kolo wpada w strasznie rude tony, co przy moich brwiach nie wygląda ok :P Drugą była kredka z Essence w kolorze Black, kolor oczywiście był trafiony:P Jakość super, cena także ale na tę kredkę trzeba uważać, bo można sobie nią zrobić krzywdę. Należy używać jej delikatnie i w małych ilościach, żeby brwi nie wyglądały strasznie i po prostu źle :) Dlatego ja łączę obie kredki i efekt końcowy jest całkiem ok! :) Pierwsza kosztowała ok 15 zł, a druga ok 5, oczywiście są to ceny promocyjne.
A jakie Wy polecacie produkty z Rossmanna, które są warte zakupu? Dajcie koniecznie znać! :)
Fajne zakupy ;) ja kupiłam tusz MaX Factor 2000 calorie i słynna paletkę z Wibo :)
OdpowiedzUsuńeh, też się kusiłam na tę paletkę z Wibo, ale mam tyle ich, że póki co muszą mi te wystarczyć :D
Usuń