ZNACIE METODĘ ZDOBIENIA SHELL ART?

Kochane, dzisiaj przychodzę do Was z kolejną metodą, którą znalazłam pod nazwą shell art, shell design lub efekt muszelki. Dlaczego taka nazwa? Myślę, że samo zdobienie się obroni i będziecie wiedziały dlaczego tak, a nie inaczej. Jeśli nie znacie jeszcze tej metody, albo macie z nią problemy to zapraszam do dalszej lektury:) Natomiast jeśli wiecie i znacie jak się ją wykonuje to zobaczcie jak mnie poszło i dajcie koniecznie znać :)





Metoda ta polega na odzwierciedleniu muszelki, a dokładniej takiej ze żłobieniami. A także wykorzystaniu cyrkonii bądź innych świecidełek do przyozdobienia paznokcia. Całość ma nam przypominać muszelkę, bez względu czy wybierzemy skośne czy pionowe wypukłości :) Ja do tego celu wykorzystałam biały żel, który jest bardziej gęsty w porównaniu do hybrydy, zatem nie musiałam powtarzać wzorku kilka razy. Tło pokryłam białą hybrydą (u mnie potrzebne były aż 3 cienkie warstwy- 001 STRONG WHITE), a następnie przy wykorzystaniu cienkiego pędzelka z długim włosiem nanosiłam żel, też w kolorze białym. Na koniec całość pokryłam cienką warstwą topu i gotowe :) Cyrkonie natomiast przymocowałam za pomocą topu. Ot i cała filozofia :)


W przypadku tej metody należy zwrócić uwagę na:
  • dokładność i precyzję malowanych wypukłości, gdyż każdy niepewny ruch i drżenie ręki jest zauważalne,
  • wybór pędzelka, u mnie idealnie sprawdził się precyzyjny z długim włosiem,
  • nakładanie topu w bardzo małych ilościach, gdyż jeśli naniesiemy go zbyt dużo cały efekt muszelki zatopi się i nie będzie fajnych efektów końcowych,
  • wybór materiału, którym robimy wypukłości. U mnie był to żel, który był gęsty i się nie rozlewał, co było sporym ułatwieniem. Natomiast w przypadku hybrydy należy pamiętać, aby nie nakładać zbyt dużo lakieru, bo będzie problem z jego utwardzeniem. Zatem trzeba powtarzać kilka razy wzorek tak, aby był dość wystający.
  • prawidłowe przymocowanie cyrkonii, gdyż ich brak albo niepełna ilość zdecydowanie oszpeci wzorek,
  • fakt, iż muszelkę robi się zazwyczaj w białym kolorze, więc trzeba zastosować dobry top, aby kolor się nie przebarwił,
  • niezalanie wzorku, który zawsze można kontrolować przy pomocy pędzelka zamoczonego w cleanerze do hybrydy,
  • rozmieszczenie wypukłości, aby nie były za daleko i zbyt blisko siebie.


Kochane, a już za tydzień następna metoda! :) Dajcie koniecznie znać czy wolałybyście galaxy nail czy bad icon :) Bo sama nie wiem co pierwsze Wam pokazać, bo obie metody są cudowne i je pokochałąm! <3

16 komentarzy:

  1. Podoba mi się to zdobienie, ale jeszcze nie próbowałam go zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykłymi lakierami nie da się zrobić , więc nie próbowałam , ale efekt fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie trzeba by nakładać taki troszkę podeschnięty lakier, żeby trzymał się, a nie rozlewał :D albo nałożyć milion warstw :D

      Usuń
  3. Oglądałam kilka tutoriali z takimi zdobieniami - wyglądają cudownie! Kiedyś na pewno się skuszę na takie zdobienie ;-) Do hybryd - mimo że trochę ich mamy - muszę dojrzeć do końca ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehhe :D ja uwielbiam hybrydy i za nic bym ich nie zamieniła! :D

      Usuń
  4. strasznie mi się to nie podoba... xD

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdobienie przypomina mi muszelkę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz! :)