Kochane, dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym chciałabym się podzielić kilkoma poradami dotyczącymi pielęgnacji dłoni. Ostatnio zmagałam się z problemem przesuszonych skórek wokół paznokci, co mogłyście zauważyć na zdjęciach. Ale udało mi się znaleźć środek idealny, który przy zastosowaniu moich dotychczasowych kroków w pielęgnacji dał genialne efekty! Niestety, ale nie wiem, czy ten sposób poprawi stan Waszych skórek czy też dłoni. Lecz jeśli chcecie się dowiedzieć co ja stosuję i zdecydowanie będę stosować, aby pozbyć się tego problemu to koniecznie czytajcie dalej, serdecznie zapraszam do lektury! :)
Podstawą mojej pielęgnacji dłoni jak i skórek, która zdecydowanie zmieniła ich kondycję jest olej kokosowy, tym razem nierafinowany. Jak możecie zobaczyć jest to 100% naturalny organiczny, który przepięknie pachnie kokosem. Myślę, że marka nie ma aż tak dużego znaczenia, a w moim przypadku jest to produkt marki Nacomi, który dorzuciłam do koszyka w trakcie robienia zakupów w sklepie Puderek. Jeśli chcecie zobaczyć, co jeszcze kupiłam to serdecznie zapraszam >TUTAJ<. Ale wracając do oleju, to chciałabym Wam powiedzieć jak go stosuję. A mianowicie nakładam go na całe dłonie i stosuję jak krem do rąk, a także wsmarowuję w okolicę skórek. Następnie staram się go wmasować najbardziej jak to możliwe, a nadmiar, który zostaje na paznokciach zostawiam do wchłonięcia. Ot i cała aplikacja oleju kokosowego, ale efekty, które daje są cudowne! Za każdym razem kiedy go używam mam bardzo nawilżone skórki, a efekt trzyma się bardzo długo! Co do czasu aplikacji, to stosuję go w ciągu dnia, a czasem także przed spaniem, ale wtedy ilość produktu, który aplikuję jest większa.
Kolejnym krokiem w mojej pielęgnacji z suchymi skórkami, jest odsuwanie ich radełkiem. Ja swoich skórek nie wycinam i nie mam aż tak ogromnego problemu z nimi, żeby to robić dlatego je odsuwam. Nie tylko przy robieniu nowych hybryd, ale także po aplikowaniu oleju kokosowego, aby resztki, które są na paznokciach mogły wsiąknąć troszkę w płytkę paznokcia. Jednak odsuwając skórki trzeba pamiętać, że odrost pojawia się znacznie szybciej. Mnie to nie przeszkadza, a skórki zadbane zdecydowanie poprawiają jakość mani! W przypadku używania radełka, czy też drewnianych patyczków należy uważać, żeby nie wywierać dużego nacisku na paznokciach, gdyż możemy uszkodzić płytkę.
W mojej pielęgnacji jest też miejsce na nożyczki, które nie służą do wycinania skórek, ale do radzenia sobie ze skórkami, które się zadzierają. Raz na jakiś czas niestety przytrafiają mi się zadzierające skórki z boku paznokcia. I wtedy zamiast je obrywać, czy też zaciągać sięgam po nożyczki i staram się przycinać je w takim miejscu, żeby nie zrobić sobie krzywdy, ale także żeby nie haczyły.
W momencie, gdy nie używam oleju, albo nie mam go pod ręką stosuję krem do rąk. W moim przypadku najczęściej sięgam po Cztery pory roku, który cudownie pachnie poziomkami chociaż dla mnie to zapach gumy Mamby :) W swoim składzie zawiera on parafinę, przez co pozostawia delikatnie tłustą warstwę na dłoniach, która po umyciu dłoni się zmywa. Mimo to mnie nie przeszkadza mi to i często sięgam po niego. Kremując dłonie staram się także nakładać go w okolicę skórek, a później delikatnie go wmasowuję.
Podstawą mojej pielęgnacji dłoni jak i skórek, która zdecydowanie zmieniła ich kondycję jest olej kokosowy, tym razem nierafinowany. Jak możecie zobaczyć jest to 100% naturalny organiczny, który przepięknie pachnie kokosem. Myślę, że marka nie ma aż tak dużego znaczenia, a w moim przypadku jest to produkt marki Nacomi, który dorzuciłam do koszyka w trakcie robienia zakupów w sklepie Puderek. Jeśli chcecie zobaczyć, co jeszcze kupiłam to serdecznie zapraszam >TUTAJ<. Ale wracając do oleju, to chciałabym Wam powiedzieć jak go stosuję. A mianowicie nakładam go na całe dłonie i stosuję jak krem do rąk, a także wsmarowuję w okolicę skórek. Następnie staram się go wmasować najbardziej jak to możliwe, a nadmiar, który zostaje na paznokciach zostawiam do wchłonięcia. Ot i cała aplikacja oleju kokosowego, ale efekty, które daje są cudowne! Za każdym razem kiedy go używam mam bardzo nawilżone skórki, a efekt trzyma się bardzo długo! Co do czasu aplikacji, to stosuję go w ciągu dnia, a czasem także przed spaniem, ale wtedy ilość produktu, który aplikuję jest większa.
Kolejnym krokiem w mojej pielęgnacji z suchymi skórkami, jest odsuwanie ich radełkiem. Ja swoich skórek nie wycinam i nie mam aż tak ogromnego problemu z nimi, żeby to robić dlatego je odsuwam. Nie tylko przy robieniu nowych hybryd, ale także po aplikowaniu oleju kokosowego, aby resztki, które są na paznokciach mogły wsiąknąć troszkę w płytkę paznokcia. Jednak odsuwając skórki trzeba pamiętać, że odrost pojawia się znacznie szybciej. Mnie to nie przeszkadza, a skórki zadbane zdecydowanie poprawiają jakość mani! W przypadku używania radełka, czy też drewnianych patyczków należy uważać, żeby nie wywierać dużego nacisku na paznokciach, gdyż możemy uszkodzić płytkę.
W mojej pielęgnacji jest też miejsce na nożyczki, które nie służą do wycinania skórek, ale do radzenia sobie ze skórkami, które się zadzierają. Raz na jakiś czas niestety przytrafiają mi się zadzierające skórki z boku paznokcia. I wtedy zamiast je obrywać, czy też zaciągać sięgam po nożyczki i staram się przycinać je w takim miejscu, żeby nie zrobić sobie krzywdy, ale także żeby nie haczyły.
W momencie, gdy nie używam oleju, albo nie mam go pod ręką stosuję krem do rąk. W moim przypadku najczęściej sięgam po Cztery pory roku, który cudownie pachnie poziomkami chociaż dla mnie to zapach gumy Mamby :) W swoim składzie zawiera on parafinę, przez co pozostawia delikatnie tłustą warstwę na dłoniach, która po umyciu dłoni się zmywa. Mimo to mnie nie przeszkadza mi to i często sięgam po niego. Kremując dłonie staram się także nakładać go w okolicę skórek, a później delikatnie go wmasowuję.
Ostatnio moje paznokcie rosną w tak szybkim tempie, że muszę zmieniać hybrydę co 1-1,5 tygodnia. Przez co zauważyłam, że aceton strasznie przesuszał moje skórki, ale znalazłam i na to sposób! Po prostu, gdy spiłuję warstwę topu i naruszę już odrobinę kolor oczyszczam paznokcie z pyłu. Następnie na wał paznokciowy nakładam oliwkę, olejek, czy też odrobinę oleju kokosowego. Kolejnym krokiem jest nasączenie wacika acetonem i zawinięcie w sreberko. W momencie, w którym nasączony płatek dotyka naszych skórek nie przesusza ich, gdyż produkt wcześniej nałożony stanowi warstwę ochronną. Trik ten nie wpływa negatywnie na noszenie hybryd jak ich zdejmowanie, a skórki nie cierpią! Wypróbujcie jeśli macie też taki problem :)
Oczywiście po skończonym manicure też nanoszę olejek aby dodatkowo nawilżyć skórki oraz zniwelować podrażnienia, które mogły powstać podczas piłowania czy też matowienia płytki. Na kolejnych zdjęciach chcę Wam pokazać jak prezentują się moje skórki od razu po zrobieniu mani, jak i po 1,5 tygodnia od jego zrobienia.
Mam nadzieję, że moje porady jak i wskazówki Wam pomogą w walce z suchymi skórkami. Niestety ale bardzo często to one psują cały efekt ładnie pomalowanych i wypiłowanych paznokci. Czasem wystarczy poświęcić im 5 minut w ciągu dnia, a ich stan się poprawi. Moim dodatkowym trikiem, który stosuję to odsuwanie skórek od razu po kąpieli. Wtedy gdy dłonie są wymoczone skórki są o wiele bardziej podatne na pracę z nimi, a ich odsuwanie nie boli tak jak w przypadku kiedy robiłybyśmy to na sucho. Wtedy wykorzystuję ręcznik, którym się wycieramy po kąpieli i to nim delikatnie odsuwam skórki. Efekty są fajne, ale w tym przypadku potrzebna jest systematyczność! Niestety, ale skórki, które były systematycznie wycinane mają tendencję do odrastania, także praca z nimi będzie dużo bardziej pracochłonna niż w przypadku kiedy tego nie robiłyśmy, Ale pamiętajcie, że grunt to dobre nawilżenie ich i systematyczność! :)
U mnie oleje naturalne działają cuda :)
OdpowiedzUsuńa jakie najbardziej lubisz/polecasz? :)
UsuńMuszę wypróbować olej kokosowy :) Niedawno miałam problem ze skórkami i bardzo pomogła mi oliwka Sally Hansen.
OdpowiedzUsuńja póki co zostaję przy oleju! :) ale będę pamiętać o tej oliwce ;)
UsuńJa ostatnio trochę zapuściłam swoje skórki i muszę je podratować ;)
OdpowiedzUsuńdaj koniecznie znać w jaki sposób będziesz je ratować! :)
UsuńJa używam odżywki do skórek z Sally Hansen i nie narzekam na suche skórki ;) no chyba , że czasem zimą jak są mrozy
OdpowiedzUsuńoj, zimą to też miałam problemy ze skórkami. Ale zobaczymy jak się spisze olej :D
UsuńW najbliższym czasie chce rozpocząć swoją przygodę z hybrydami. Zapamiętam sobie twoje rady i na pewno z nich skorzystam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chcesz z nich skorzystać! :) daj znać jak Ci idzie z hybrydami :)
UsuńJa wycinam skórki specjalnym przyrządem :) Też mam suche dłonie i u mnie zdecydowanie sprawdza się czerwony krem z Garniera :)
OdpowiedzUsuńchyba wiem, o którym kremie mówisz, ale niestety nie używałam go ;) następnym razem zwrócę na niego uwagę! :)
Usuń