Kochane, dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym chciałabym podzielić się z Wami moją pielęgnacją włosów. Ostatnio bardzo zmieniłam sposób pielęgnacji, gdyż wprowadziłam oleje i zminimalizowałam ilość mgiełek, które teoretycznie miały poprawić poprawić kondycję włosów, ale w dłuższej perspektywie bywało odwrotnie. Dlatego postanowiłam coś zmienić, bo skoro dbam o cerę i ciało to dlatego "zaniedbuję" włosy? Zatem jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej o mojej pielęgnacji to koniecznie zostańcie ze mną dalej! :)
Pierwszym etapem mojej pielęgnacji jest zazwyczaj szampon. Jeszcze nie tak dawno używałam "zwykłych" drogeryjnych szamponów przeznaczonych dla włosów przetłuszczających się u nasady. Czasem też sięgałam po szampony przeciwłupieżowe, ale to raczej w celu przeciwdziałania niż leczenia. Tym razem postanowiłam używać szamponów Farmony z serii Jantar dla włosów zniszczonych. A skusiłam się na kilka tych produktów ze względu na promocję w Biedronce. Ostatnio widziałam, że te szampony wróciły do oferty, a cena wynosi ok 6 złotych. Ja zdecydowanie kupię kolejne sztuki, gdyż spisuje się rewelacyjnie ten szampon. Domywa każde odżywki, oleje i inne produkty. Jedynie co to troszkę plączą mi się włosy, ale szampon jest super!
Kolejnym krokiem w pielęgnacji jest olejowanie włosów. Zazwyczaj wykonuję ten etap przed spaniem na suchych włosach. Najczęściej wykorzystuję olej łopianowy od Green Pharmacy, który aplikuję na skalp, gdyż ma on pomóc w zminimalizowaniu wypadania włosów, czyli coś z czym się zmagam. Olejek ten wykorzystuję w momencie, gdy robię sobie przerwy w stosowaniu wcierki do włosów z Farmony serii Jantar.
Kolejnym etapem w pielęgnacji jest wykorzystywanie olejków, które aplikuję równocześnie gdy nakładam olej/wcierkę na skalp. Najczęściej wykorzystuję olej z pestek dyni od Your Natural Side, bądź też olej ze słodkich migdałów, o którym pisałam >TUTAJ<. Oba produkty spisują się rewelacyjnie, a moje włosy je pokochały. Oleje te nanoszę na włosy od mniej więcej połowy długości włosów, tak aby nie przeciążać skalpu.
W mojej pielęgnacji włosów wykorzystuję też odżywki firmy Kallos różnego typu. Stosuję je na mokre włosy po umyciu szamponem. Trzymam je maksymalnie 5 minut, a następnie zmywam. Czasem gdy mam więcej czasu aplikuję też maski na suche włosy i trzymam ją nawet 2 godziny, a następnie zmywam odżywkę i myję włosy szamponem.
W swojej pielęgnacji wykluczyłam mgiełki, które obciążają włosy, a jedyną jaką czasem wykorzystuję to Gliss Kur wersja różowa, która ułatwia rozczesywanie. Olejowanie wykonuję średnio raz w tygodniu, natomiast wcierki używam każdego dnia :) Jedyne co chciałabym zmienić w swojej pielęgnacji to wprowadzić peelingi oraz rozczesywanie niemokrych włosów. Chciałabym ograniczyć też suszenie włosów suszarką nawet chłodnym strumieniem. Dajcie koniecznie znać jakie produkty używacie w swojej pielęgnacji włosów. Ja muszę się przyznać, że ten zestaw produktów spisuje się rewelacyjnie, a moje włosy je pokochały. Zmniejszyła się liczba wypadających włosów oraz mniej się puszą. Poza tym widzę poprawę w ich wyglądzie co mnie bardzo cieszy! :)
Ja bardzo lubię oleje w pielęgnacji włosów, tych olejków Green Pharmacy zużyłam chyba ze trzy albo więcej opakowań ;)
OdpowiedzUsuńja póki co kończę pierwsze:D
UsuńTak się zbierałam do przetestowania Jantaru że w końcu się nie skusiłam, bo zapasy kosmetyków do włosów mi się gwałtownie powiększyły. Ale nie wykluczam, że spróbuję w przyszłości!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam!:)
Usuńjaki uroczu piesek z fotek ileż słońca bije... u nas ciemno mokro i zimno... co do Twoich produktów do włosów to żadnego nie miałam
OdpowiedzUsuńzdjęcia robiłam w wakacje :) u nas też ciemno, zimno i mokro :(
Usuń